Trochę mnie poniosło i powstał króliczek Chinka w liliowej sukience i różową różą za uchem. Króliczka nie ma jeszcze imienia, ale do czasu umieszczenia tu jej zdjęć myślę, że imię również się pojawi. A zdjęcia... pewnie lada dzień, więc proszę o cierpliwość. Króliczka, jako światowa dama zażyczyła sobie profesjonalnej sesji, wobec czego nie mogłam pstryknąć byle jakich fotek na łapu capu.
Hej. Fajna strona na pewno warto zobaczyć. Bardzo mi się podobają twoje prace są wykonane bardzo staranie Tak dalej. Na pewno ktoś ciebie doceni.
OdpowiedzUsuńWitam ciepło na Lawendowym i dziękuję bardzo za miłe słowa:)Wszystkie opinie są dla mnie niezwykle ważne i motywują do dalszej pracy. Pozdrawiam noworocznie:)
OdpowiedzUsuńchcemy chinkę zobaczyć! :)
OdpowiedzUsuń