O MNIE

Moja przygoda z szyciem zaczęła się pod koniec 2011 roku, a zaraz potem wiosną 2012 chwyciłam do ręki aparat fotograficzny. W pewien późno jesienny wieczór poczułam przemożną chęć uszycia królika. Nie wiem skąd, jak i dlaczego... Ale skoro wewnątrz coś krzyczy 'musisz", to musisz i nie ma wyjścia :) I tak oto wówczas jeszcze bez maszyny, bez wszelakiego rodzaju krawieckich niezbędników wydziergałam króliczka. Feliks dziś dumnie pilnuje domu mojej mamy :). A ja szyję dalej i niezwykle cenię sobie to, że przede mną jeszcze tyle nieodkrytych pomysłów i możliwości.

Pozdrawiam :))
Monika


2 komentarze:

  1. Witaj :)
    Chciałabym się tak któregoś razu obudzić i już umieć szyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam cię serdecznie u mnie :) Może pierwsze moje"wytwory" nie należały do najcudowniejszych i wciąż się jeszcze uczę i ciągle poznaję coś nowego. Od momentu, kiedy poczułam, że to jest "to", poświęciłam szyciu bardzo dużo czasu. Ale jeśli chce się być w czymś coraz lepszym, to jest jedyna droga, praca, praca i jeszcze raz praca :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)