niedziela, 30 września 2012

Anielica Lulu

Witam Was  ciepło :) Wczoraj szyłam, szyłam i tysiąc koncepcji miałam na Anielicę, aż ostatecznie wyszła różowa, delikatna Anielica Lulu w sam raz na zaczarowany sen :) 
Pozdrawiam słonecznie :)

4 komentarze:

  1. Cha cha, wesolutka anielica. Trochę roztrzepana ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, pewnie ma to po swojej "stworzycielce" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie Ci się udała :) Też mam chrapkę na uszycie tildowego aniołka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :)Co prawda to mój pierwszy Aniołek, ale zapewne uszyję jeszcze niejednego, bo strasznie fajnie patrzeć, jak w rękach "ożywa". Już mam w planach błękitnego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)