Tak, tak znów króliczka...:) Jako że powstała w okolicach tego "sercowego święta", a na dodatek ma sercową sukieneczkę, to nie mogła przecież mieć inaczej na imię, jak tyko Walentyna! Na razie oswaja się z Lawendowym i szuka sobie miejsca, bo coraz go tu niestety mniej.
Milutka, ładnie jej w czerwieni:)
OdpowiedzUsuńWalentyna też piękna!
OdpowiedzUsuń