niedziela, 30 listopada 2014

Bombki

Pamiętacie zeszłoroczne nietłukące się bombki KLIK ?
W tym roku dla odmiany nieco większe i z przewagą czerwieni, która na pewno zagości świątecznie u mnie w domu :))



Pracownia

Witajcie :)
Jakiś czas temu pisałam Wam, że urządzam swoją pracownię i obiecałam trochę fotek. 
Dziś pokażę Wam tylko mały wycinek, ponieważ urządzanie trwa bardzo powoli.
Cztery ściany są białe i jedna w kolorze miętowym (na zdjęciu bardziej wyszła jak błękitna).
Zapraszam  i miłej niedzieli :)



A we wnętrzu szafy trochę jeszcze nieporządek ;)
Ciężko zapanować nad dużą ilością drobnostek :)

wtorek, 18 listopada 2014

Mini poduszeczki

Witajcie :)
Czasem jak nie wiem, co uszyć, nie mam weny, albo zbyt dużo czasu, szyję mini poduszeczki :))
Tkaniny dobieram w zależności od nastroju. Dziś z przewagą oczywiście świątecznej czerwieni.
Szału nie ma, bo to tylko poduszeczki, ale zapraszam na mini pokaz ;)





niedziela, 16 listopada 2014

Panna Marysieńka

Witajcie :)

Tak na szybko wrzucam zdjęcia Panny Marysieńki i zmykam spać, bo jutro do pracy baaardzo ranooo :/

Miłego wieczoru :))



sobota, 15 listopada 2014

Zlot Reniferów

Witajcie :)
Na wstępie dziękuję Wam za miłe słowa pod ostatnim postem. Cieszę się, że mimo mojej dłuższej nieobecności, nadal tu zaglądacie:)

Pozostając w przedświątecznym klimacie i korzystając z wolnego dnia powstały dziś małe renifery.

Niby jeszcze ponad miesiąc do Świąt, ale ja już wczuwam się w ten klimat i napawam oczy świątecznymi dekoracjami w sklepach i wszelkiego rodzaju gadżetami do domu, które uwielbiam :)
 I jakże trudno się w takie dni  powstrzymać od zakupu chociażby małego czerwonego kubeczka w renifery! ;) 
No cóż,  ja w każdym razie nie potrafię!;)




środa, 12 listopada 2014

Wracam :)

Witajcie :)
Tak... nie było mnie tu zupełnie chyba cały wiek...
Zaniedbałam Was troszkę, ale mam nadzieję, że wybaczycie, bo mam zamiar nadrobić wszelkie zaległości :)
Moje zniknięcie miało związek z przeprowadzką do nowego mieszkania i sąsiedniego miasta. 
Pewnie wszyscy, Ci którzy sami to przezywali, wiedzą ile z tym wszystkim zachodu.  Najpierw pakowanie, oczekiwanie, potem rozpakowywanie, powolne urządzanie (a to wszystko w takim mega skrócie oczywiście, bo po drodze milion rzeczy do załatwienia itp., itd :)

W nowym mieszkaniu właśnie urządzam pracownię :)) Moją pierwszą prawdziwą pracownię i jestem bardzo happy :)
Postaram się Wam ujawnić trochę fotek w późniejszych postach, chociaż na razie niewiele jeszcze mam do pokazania :)
Przyznam się, że przez cały ten czas, kiedy mnie nie było na Lawendowym, po prostu nic nie szyłam. Teraz czuję wobec tego głód, zwłaszcza, że niebawem święta, a wtedy szycie to wielka frajda.
W międzyczasie przygarnęliśmy z K małego kotka, który został znaleziony na śmietniku. Mały kotek - Fibs zdążył już w międzyczasie podrosnąć i stał się już całkiem dużym Panem Kotem :) (zdjęcia Fibsa znajdziecie na Pastelowej chacie )
To do zobaczenia w następnym poście, ślę całusy i życzę miłego oglądania przedświątecznej odsłony etykietek z materiału :)

Ps. Oj jak się cieszę , że tu wróciłam ;)