Witajcie weekendowo :)
Ależ ja lubię weekendy, kiedy nie trzeba zrywać się bladym świtem do pracy. Co prawda nie potrafię długo spać, bo dziś już koło siódmej byłam obudzona i wyspana, ale w porównaniu do 4.40 kiedy dzwoni budzik w ciągu tygodnia, to luksus :))
Od 3 dni biegam i mam nadzieję, że wytrwam w swoim postanowieniu - co najmniej 3 tygodnie :))
Dziękuję wszystkim za miłe słowa pod ostatnim postem i witam nowych "podglądaczy".
A teraz zapraszam do mojego już stałego motywu jakim są domki. Nie wiem czemu, ale strasznie lubię je szyć.
Miłgo wieczoru :)